piątek, 17 października 2014

Poszły nogi po betonie ...

Pewnego dnia wpadłem na pomysł by wybrać się z rodzinnej miejscowości mojej żony Samin do Olsztyna. Odległość do pokonania 50km. Pojawiło się wiele pytań jak np. Po co ? Dlaczego ? Po co Tobie to itd itp. Ale nie pojawiło się na szczęście żadne zdanie, które by mnie zniechęciło do tego wyzwania. Niestety nie udało się znaleźć kompana do wycieczki, co z drugiej strony jest zrozumiałe bo trasa ani ładna ani przyjemna tym bardziej jak szło się większość trasy po asfalcie ruchliwej trasy nr 51 Olsztyn - Olsztynek, więc nikt nie widział w tym takiego fanu jak ja:) Więc przyszedł ten dzień wyprawy i wyruszyłem z samego rana. Bałem się, że gdy się obudzę podniosę głowę i stwierdzę, że jednak to bez sensu, wolny dzień, gdzie Ty chłopie się będziesz męczył, odpocznij pośpij sobie. No ale ambicje wzięły górę i wystartowałem. Poniżej są dwa filmiki z tej wyprawy. Zachęcam do obejrzenia oraz udostępniania. Jakość nie jest może najlepsza, ale wystarczająca by cokolwiek ujrzeć:)
Miłego oglądania i do zobaczenia na trasie z kijkami :) 
!!! AKTYWNIE POZYTYWNIE !!!